Witajcie. Chodzi mi o takie buty które będą pasowały generalnie "do wszystkiego", czyli zarówno dżinsów jak i spódnicy czy bardziej eleganckich zestawień. Mam już kilka par takich butów, które pasują tylko do określonych ubrań, w szafie natomiast wybitnie brakuje mi czegoś, co sprawdzi się niezależnie od tego co założę. Jeśli chodzi o kwotę na ten cel, to wydaje mi, że lepiej zapłacić czasem więcej, ale kupić coś solidnego (najlepiej skórzane) niż kupować co jakiś czas nową parę. Podobają mi się na przykład buty Eksbut z tej strony http://www.eobuwie.com.pl/damskie/kozaki-i-inne/botki.html czy jednak Waszym zdaniem będą pasować też do eleganckich strojów? Zawsze wybieram buty raczej na płaskiej podeszwie lub małym obcasie, ale tym razem też rozważam zakup czegoś wyższego bo wiem, że przy moim wzroście w takich wyglądam po prostu korzystniej. Tylko, z drugiej strony, czy obcas nie jest mniej wygodny np. przy jeździe samochodem i codziennej bieganinie? Doradźcie mi coś proszę - jak sądzicie kupować na płaskiej podeszwie czy na obcasie?
Co będzie się najlepiej sprawdzało w codziennym użytkowaniu? Na co same stawiacie?

Witajcie. Niebawem planuję rozpocząć logopedyczne studia podyplomowe na WSB (http://www.wsb.pl/chorzow/studenci/studia-podyplomowe), ale najpierw chce zgromadzić literaturę na w/w temat. Gdybyście mieli jakieś książki to bardzo chętnie odkupię wybrane pozycje. Piszcie na forum lub do mnie osobiście. Chciałabym wcześniej znać tytuły, bo bez tego się oczywiście nie zdecyduje.

Witajcie. Zaprosili mnie znajomi ze studiów. Jakiś miesiąc temu urodziło im się dziecko. Nie wiem co im dać, chociaż kilka typów się już pojawiło. M. in. poduszka fasolka. Tylko gdzie ją kupić - oto jest pytanie? To podobno dobry prezent (tak jest m.in. tu napisane) na taką pierwszą wizytę. Na blogu jest jeszcze napisane, że można dać tez jakiś poradnik o pielęgnacji i taką książeczkę mam już nawet zakupioną.  Pozostała tylko ta fasolka nieszczęsna.

Tak zawsze mówiła mi babcia gdy chciałem podczas zabawy siadać na posadzce, lub na jakimś kamieniu. Czytałem o tym na różnych forach, bo to znane powiedzenie. Czymże jest ten wilk. Piszą różnie. Gruźlica skóry. Grzybica. Przeziębienie pęcherza. Jednak gdy babcia naśmiewała się z dziadka że to w końcu złapał nie wiedziałem czy mam mu jeszcze podawać rękę, czy to jest zaraźliwe. I tak poznałem niezwykle wstydliwą chorobę zwaną żylakiem odbytu, czyli hemoroidami. http://www.doz.pl/apteka/k97-Hemoroidy. Poszukałem Wikipedii jakie są przyczyny i powiem wam nie jest dobrze. Po pierwsze dziedziczymy ją lub nabywamy przez (uwaga!) siedzący tryb życia, uprawianie biegania, u kobiet w trakcie ciąży. No to kochani uważajcie siadając by nie dostać wilka.

cześć